GROM Challenge – ta nazwa już na trwałe zaistniała w świadomości osób chcących aktywnie, nieszablonowo i ekstremalnie spędzić jeden z weekendów aby sprawdzić się podczas imprezy wzorowanej na selekcji do GROM-u – jednej z najlepszych jednostek specjalnych na świecie. Podczas XII edycji zawodów, które odbyły się 14 września br. tradycyjnie na poligonie w Czerwonym Borze, na starcie stanęło ponad 300 uczestników tworzących dwuosobowe teamy.
Krótko o idei i historii GROM Challenge – Siła i honor
Wszystko zaczęło się 12 lat temu. Grupa, już emerytowanych oraz wtedy jeszcze pełniących służbę żołnierzy GROM-u, zaczęła się zastanawiać nad zorganizowaniem wydarzenia, które będzie wyróżniało się na tle innych biegów określanych mianem ekstremalne.
Jak mówi Wojtek – były żołnierz GROM i jeden z organizatorów:
„Siedzieliśmy razem i rozmawialiśmy. Z różnych pomysłów zaczęła się wyłaniać koncepcja biegu, który nie będzie typowym biegiem z przeszkodami ale będzie czymś co posiada oryginalny charakter i jednocześnie będzie się kojarzyło w sposób jednoznaczny z jednostką. Czymś takim była właśnie selekcja a więc coś, co w Polsce zaistniało po raz pierwszy w GROM-ie. Tylko przejście selekcji przez kandydata gwarantowało możliwość służenia w tej Jednostce.”
Selekcja do JW GROM trwa kilka dni, które nie jest łatwo wypełnić zadaniami. Z tego względu uzgodniono że GROM Challenge będzie wydarzeniem jednodniowym zawsze organizowanym we wrześniu na pamiątkę pierwszej selekcji do Jednostki, która odbyła się w Bieszczadach w 1991 roku.
Pomysł na nazwę biegu GROM Challenge, która później została zastrzeżona, podsunął młody cywil – Filip.
Już na samym początku postanowiono, że GROM Challenge będzie wydarzeniem, w którym udział będą brały zespoły dwuosobowe – teamy.
„Służba w Jednostce i osiągane sukcesy podczas realizacji stawianych przed operatorami zadań wynikają z dwóch elementów: pierwszy to posiadane umiejętności indywidualne, które opierają się na jednej mistrzowsko opanowanej specjalizacji oraz kilku, w których żołnierz ma umiejętności co najmniej dobre. Ale drugi czynnik, który głównie decyduje o powodzeniu to praca zespołowa, team work – mówi Tomek, były gromowiec i organizator GROM Challenge. – Na ten element chcieliśmy położyć główny nacisk, bo podczas służby w Jednostce sami się przekonaliśmy, że tylko praca w zespole przynosi oczekiwane rezultaty. Nie można tutaj pominąć jeszcze jednego aspektu. Pomysłodawcy GROM Challenge to w większości snajperzy tej Jednostki a praca snajpera zawsze opiera się na pracy w teamie – dodaje z uśmiechem.”
W pierwszym GROM Challenge wzięło udział około 40 osób, które postanowiły sprawdzić, co to za nowe wydarzenie biegowe powstało w Polsce i dlaczego ma związek z GROM-em.
„Wtedy zauważyłem – mówi Wojtek – że większość uczestników zaczyna robić coraz większe oczy gdy na zadawane przez nich pytania dotyczące formuły wydarzenia, dystansu, tego co ich czeka na trasie – otrzymywali odpowiedz, że o tym dowiedzą się w odpowiednim czasie. W końcu to miała być forma jednodniowej selekcji a podczas selekcji nigdy uczestnik nie wie co go czeka. Jest poddawany ocenie w różnych, nieoczekiwanych sytuacjach, co ma pokazać jego możliwości adaptacji do zmieniającej się sytuacji.”
Od pierwszej edycji organizatorzy podkreślają także, że wydarzenie odbywa się w celu upamiętnienia twórcy JW 2305 ś.p. gen. Sławomira Petelickiego oraz tych żołnierzy Jednostki, którzy już odeszli i realizują zadania w tym innym, podobno lepszym, świecie.
Gdzie odbywa się GROM Challenge?
Miejsce, w którym postanowiono organizować GROM Challenge to osobna historia. Do ostatniej chwili zastanawiano się gdzie ma się odbyć pierwsza edycja biegu. Trudno było wszystkich przekonać do tego, że selekcja może odbyć się w innym miejscu niż Bieszczady, Rabe, Bystre czy Czarna. To przecież miejsca w których organizatorzy pozostawili sporo potu a niektórzy podczas pokonywania trudów selekcji pozbywali się również wyposażenia, które wiadomo z jakiej przyczyny, każdego dnia stawało się coraz cięższe. Zaważył jednak czynnik geograficzny – lokalizacja w centralnej Polsce i miejsce które jest związane z GROM-em a nie jest to Warszawa.
Było takie miejsce i co więcej, było to miejsce w którym po odejściu ze służby „zadomowili” się byli operatorzy GROM prowadząc tam mniej „ekstremalne” niż w Jednostce działania w o charakterze komercyjnym. Tym miejscem był Czerwony Bór, teren położony w środku lasu, na którego poligonie przez długi czas operatorzy i snajperzy Jednostki szkolili się i przygotowywali do swoich misji. Nazwa miejscowości znana do tego czasu tylko nielicznym, zaistniała w świadomości znacznego grona Polaków. I to właśnie Czerwony Bór, a właściwie mieszczący się w jego okolicy Ośrodek Szkolenia Poligonowego GROM, stał się gospodarzem dotychczasowych i obecnej edycji GROM Challenge.
XII edycja GROM Challenge
Podczas GROM Challenge obowiązuje pewna ważna zasada. Każda z edycji jest inna, każda z nich prowadzi inną trasą o innej długości a przygotowane przez instruktorów zadania do wykonania różnią się od tych z lat poprzednich. Przeszkody, ich konfiguracja oraz liczba są co roku zmieniane tak, aby zaskakiwały osoby biorące kolejny raz udział w GROM Challenge. Dlatego każda edycja wymaga od uczestników olbrzymiego wysiłku, aby ją ukończyć.
Podobnie było w tym roku. Kształt blisko 30 kilometrowej trasy prowadzącej przez wodę, bagna i piach uczestnicy poznali dopiero w dniu biegu. Podczas zawodów na punktach kontrolnych każda osoba miała do wykonania określone zadania przygotowane przez byłych żołnierzy GROM. Każde z nich w jakiejś części wzorowane było na zadaniach wykonywanych podczas prawdziwej selekcji do Jednostki. Już tradycyjnie nie zabrakło także zadań o charakterze strzeleckim. To właśnie one w znaczący sposób nadają GROM Challenge wyjątkowości. Warto w tym miejscu podkreślić, że dzięki współpracy organizatorów z Fabryką Broni w Radomiu, w poprzednich latach uczestnicy biegu jako pierwsi mogli praktycznie sprawdzić działanie MSBS-a czy Raguna.
Dodatkowym elementem GROM Challenge, w którym nagrody funduje właściciel marki Direct Action – a więc dostawca wyposażenia użytkowanego m.in. przez operatorów GROM-u – są Mistrzostwa w podciąganiu na drążku w wyposażeniu operatora. Musicie uwierzyć na słowo, albo w celu zobaczenia na własne oczy obejrzeć jakiś filmik w internecie, że w tym roku aby wygrać tą konkurencję nie wystarczyło 30 podciągnięć z takim wyposażeniem.
Polecamy temat: Marsz Śladami Generała Nila 2024 >>
GROM Challenge to nie tylko wymagający bieg ekstremalny. Organizatorzy zadbali dla uczestników także o liczne dodatkowe atrakcje w tym koncerty. Jedną z takich atrakcji są, organizowane co roku od V edycji wydarzenia, prezentacje sprzętu i wyposażenia na stoiskach przedstawicieli polskiego przemysłu obronnego. Dzięki czemu – uczestnicy i kibice – mogą „organoleptycznie” zobaczyć, co i jak się zmienia w zakresie wyposażenia współczesnego żołnierza Wojska Polskiego.
Warto też dodać, że dzięki porozumieniu z marką Helikon Tex, co roku uczestnicy mają możliwość założyć koszulki i czapki sygnowane logo GROM Challenge.
Kto wziął udział w XII edycji GROM Challenge?
W tegorocznej edycji wzięło udział ponad 300 osób tworzących, wedle zasady biegu, dwuosobowe zespoły. Były to teamy złożone zarówno z żołnierzy będących w służbie czynnej, jak i żołnierzy-emerytów oraz funkcjonariuszy wszelkiego rodzaju innych służb mundurowych. Nie zabrakło także zespołów złożonych z samych cywili, którzy chcieli się sprawdzić przed podjęciem decyzji o próbie dostania się w szeregi jednostek specjalnych. Z roku na rok przybywa uczestniczek GROM Challenge. Nie umknęło to uwadze organizatorów, którzy w tym roku postanowili poszerzyć zestaw nagradzanych teamów o kategorię najlepszy zespół kobiecy. Trzeba też dodać, że w GROM Challenge uczestniczą nie tylko osoby z Polski. Bieg gościł Brytyjczyków, Czechów, Niemców, Francuzów i kolejny raz Szwajcarów, który już po raz 5 wzięli udział w wydarzeniu.
Kto wygrał tegoroczną edycję? Zwycięzcami GROM Challenge 2024 zostali wszyscy Ci, którzy wykonując zadania, pokonując przeszkody i swoje słabości dotarli do mety biegu.
Organizatorzy GROM Challenge?
Na zakończenie kilka słów o organizatorach GROM Challenge. Firma GROM GROUP była pierwszym organizatorem, który „rozkręcił” wydarzenie i nadał mu ogólny charakter. Od trzech edycji organizatorem jest Fundacja NIEZAPOMNIANI, której zostało przekazane prawo do używania nazwy i loga wydarzenia. Nie trzeba nikogo przekonywać, że zaplanowanie i zorganizowanie takiego wydarzenia wymaga „odrobiny” pracy. W tym roku podobnie, jak w latach ubiegłych, zadania na punktach kontrolnych oceniali byli żołnierze GROM-u oraz funkcjonariusze z innych służb. Nie można zapominać również o wolontariuszach, którzy głównie wywodzą się z klas mundurowych ale wśród nich są też osoby, które nie są związane ze „sferą mundurową”.
Wydarzenie odbywa się również dzięki wsparciu udzielonemu przez Partnerów GROM Challenge. W tym roku byli to m. in. Polska Fundacja Narodowa, Fundacja PGE, Województwo Podlaskie, Samorząd Województwa Lubelskiego w ramach programu „Warto być Polakiem” oraz Fundacja Nadzieja, Solimar Sp. z o. o. Partnerem sprzętowym, który dostarczył niezbędne wyposażenie uczestnikom był właściciel marek Helikon – Tex i Direct Action.
Już dziś można zgłaszać się na kolejną XIII edycję biegu. Do zobaczenia podczas GROM Challenge 2025.
Tekst na podstawie materiałów organizatora. Redakcja: Tomasz Łukaszewski