niedziela, 23 lutego

Rozkazem z 14 lutego 1942 r. Naczelny Wódz gen. Władysław Sikorski przemianował Związek Walki Zbrojnej na Armię Krajową. Tak narodziła się największa, najbardziej sprawna konspiracyjna armia w okupowanej przez Niemcy Europie. Sejm R.P. niedawno uchwalił, że rocznica utworzenia AK będzie nowym świętem państwowym – Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Armii Krajowej.

„Walka Polski Podziemnej o wolność Kraju – zawsze trzeba o tym pamiętać – była wysiłkiem całego Narodu, wynikiem jego gotowości do bezgranicznych ofiar dla Ojczyzny” – wspominał zaraz po wojnie Komendant Główny Armii Krajowej gen. Tadeusz Komorowski ps. Bór. Historia Związku Walki Zbrojnej, przemianowanego w lutym 1942 na Armię Krajową, pisana jest krwią Polaków, bezgranicznym poświęceniem żołnierzy w walce o wolność dla Polski.

Początki konspiracji zbrojnej w Polsce podczas II wojny światowej są szczególnie związane z co najmniej dwiema istotnymi operacjami specjalnymi. Sztab Generalny Wojska Polskiego przewidywał niemiecką agresję na Polskę, wobec tego prowadził niejawne działania przygotowawcze. Pierwszą operację specjalną zorganizował i przeprowadził bezpośrednio przed wybuchem wojny Oddział II (wywiad) SG WP, a dokładniej jedna z pierwszych na świecie ściśle tajna komórka Sztabu Głównego Wojska Polskiego ds. dywersji pozafrontowej (wojny nieregularnej).

Dywersanci specjalnego znaczenia

Istotą operacji było wyszkolenie i uzbrojenie niewielkich 3-5 osobowych bojowych grup dywersyjnych. Ich zadaniem miało być prowadzenie dywersji na terenie niemieckiej Rzeszy. Zorganizowano sieć dywersyjną m.in. na Śląsku Opolskim, Dolnym Śląsku, Pomorzu (m.in. w Gdańsku), Wielkopolsce, w rejonie Krakowa, Łodzi, Nowego Targu, Zakopanego, a także na Kresach Wschodnich: w rejonie Wilna, Baranowicz, Łucka i Tarnopola. Uruchomiono intensywne szkolenia w centralnym ośrodku szkolenia dywersyjnego pod Sochaczewem.

Dzięki działaniom polskiego wywiadu przygotowywano do akcji ok. 1,5 tys. przyszłych dywersantów, którzy mieli podjąć działania na terenie okręgów (województw), rejonów (2-3 powiaty) oraz w powiatach. Ok. 900 przeszkolonych miało do dyspozycji trzysta podziemnych magazynów. Zgromadzono w nich ok. 2 tony trotylu, 400 kompletów zestawów minerskich, 3 tys. granatów, 450 pistoletów oraz zestawy specjalnego sprzętu dywersyjnego. W typowym zestawie, zapakowanym w szczelnie zalutowane puszki, znajdowało się najczęściej: 2 kg trotylu (4 kostki po 250 g), lont, zapalniki różnego typu, dwa pistolety, 9 granatów, łańcuchy do zarzucania na linie wysokiego napięcia, gwoździe do przebijania opon samochodowych itp. Warto zauważyć, że w latach osiemdziesiątych, po czterdziestu latach od ich zakopania, odnaleziono dwa zestawy w rejonie Działdowa i Przasnysza, były nadal kompletne i sprawne.

Najbardziej spektakularną akcją bojową jednej z takich grup dywersji pozafrontowej była obrona Poczty Polskiej w Wolnym Mieście Gdańsku. Po zakończeniu kampanii wrześniowej przeszkolone grupy dywersyjno – bojowe stały się zalążkami wielu lokalnych zbrojnych organizacji konspiracyjnych, tworzonych pod okupacją niemiecką oraz sowiecką. Odegrały istotną rolę w utworzeniu wojskowych struktur Polskiego Państwa Podziemnego, później znaczna ich część weszła w skład Armii Krajowej.

Utworzenie Armii Krajowej

Drugą istotną operację specjalną, pierwszą po wybuchu wojny, była niezwykła misja mjr dypl. Edmunda Galinata (późniejszego dowódcy Samodzielnej Kompanii Grenadierów). Jako wysłannik Naczelnego Wodza dotarł on do gen. Juliusza Rómmla, dowódcy walczącego jeszcze garnizonu stolicy, przekazując mu rozkaz do zbudowania organizacji konspiracyjnej na wzór Polskiej Organizacji Wojskowej. Dotarcie z nim nie było łatwe – w tym celu Polacy wykradli z lotniska w Bukareszcie (Rumunia) jedyny latający egzemplarz, prototypu polskiego lekkiego bombowca PZL 46 „Sum”. Samolot 17 września 1939 r., pod pozorem pokazu dla rumuńskich notabli, wystartował pilotowany przez pilota doświadczalnego inż. Stanisława Riessa i na oczach zdumionych Rumunów odleciał… Po trudnym przelocie brawurowo wylądował na skraju Pola Mokotowskiego w Warszawie.

Pełnomocnictwo Naczelnego Wodza do utworzenia konspiracyjnej organizacji zbrojnej w okupowanej Polsce zostało przekazane gen. Michałowi Karaszewicz-Tokarzewskiemu, który rozpoczął organizację Służby Zwycięstwu Polsce. 13 listopada SZP rozwiązano i zastąpiono Związkiem Walki Zbrojnej. 14 lutego 1942 ZWZ przemianowano na Armię Krajową. Była najliczniejszą, najdłużej działającą, a także stosującą najbardziej zróżnicowane formy walki formacją zbrojną w okupowanej Europie. Stała się podziemnym Wojskiem Polskim, znacznie liczniejszym niż wojsko przedwojenne. Armia Krajowa była wojskową strukturą Polskiego Państwa Podziemnego, fenomenem na skalę światową. Jej prymatem była walka o niepodległość Polski ponad partyjnymi i politycznymi uprzedzeniami. W skład Armii Krajowej weszły m.in. oddziały: części Narodowej Organizacji Wojskowej (od 1942), Konfederacji Narodu (od sierpnia 1943), części Narodowych Sił Zbrojnych (od 1944), części Batalionów Chłopskich (od 1943), Gwardii Ludowej WRN (od 1940).

Strategia i taktyka AK

Od początku celem strategicznym ZWZ/AK było przygotowanie powstania powszechnego w Polsce, w końcowej fazie wojny. Wiodącą rolę w tych planach mieli odegrać Cichociemni; odpowiadali oni także za całą łączność Armii Krajowej. Sztab Naczelnego Wodza postulował, aby przygotowanie powstań zbrojnych w okupowanych krajach było strategicznym celem aliantów w Europie. Do połowy 1941 r. ta „koncepcja detonatora”, zwana też „polskim planem” była akceptowana przez zachodnich aliantów, była też istotnym elementem brytyjskiej strategii wojennej. Przyszłej ofensywie alianckiej na kontynencie europejskim towarzyszyć miały skoordynowane powstania zbrojne w krajach okupowanych. Jednak po przystąpieniu ZSRR do koalicji antyhitlerowskiej, zachodni alianci odrzucili „koncepcję detonatora”. Polskę uznali za trzeciorzędny teatr działań wojennych, znajdujący się w sowieckiej strefie wpływów.

Armii Krajowej wyznaczono ograniczone zadania: wywiadowcze, dywersyjne, sabotażowe, szczególnie na niemieckich liniach komunikacyjnych zaopatrzenia frontu wschodniego. W ślad za zredukowaniem zadań AK ograniczono lotnicze wsparcie, realizując paskudną politykę „kroplówki zrzutowej”. Wskutek tego Armia Krajowa przez cała wojnę była chronicznie niedozbrojona i niedoposażona. W Związku Walki Zbrojnej służyło ok. 121 tys. żołnierzy – zaledwie 35 tys. miało broń. W szczytowym okresie swego istnienia Armia Krajowa liczyła aż 390 tys. żołnierzy (6287 plutonów i 2613 plutonów szkieletowych)! Niewielu z żołnierzy posiadało broń, na początku 1944 r. AK miała zaledwie 53 tys. broni oraz 128 tys. granatów…

Operacje specjalne

Na każdym polu wojskowej aktywności Armia Krajowa odnotowywała znaczące sukcesy. Dla aliantów szczególne znaczenie miała praca polskiego wywiadu. W zasięgu polskich struktur wywiadowczych była cała Europa, Ameryka Północna i Południowa, Bliski, Środkowy i część Dalekiego Wschodu, Afryka Północna. Regularne meldunki otrzymywano z Polski, Niemiec, Austrii, Czechosłowacji, Francji, Belgii, Hiszpanii, Holandii, Portugalii, Rumunii, Szwecji, Szwajcarii, Węgier, okupowanych części ZSRR i obu Ameryk. „Polską specjalnością” – czyli terenami gdzie nie funkcjonowały inne siatki wywiadowcze aliantów – były: Polska, Niemcy, Zaolzie, Austria, okupowana część ZSRR, także Afryka Północna.

W 2005 brytyjski rząd oficjalnie potwierdził, że 45 770 (ok. połowa) tajnych raportów dla aliantów z okupowanej Europy pochodziła od Polaków. Po fundamentalnym sukcesie złamania niemieckiej maszyny szyfrującej „Enigma”, nasz wywiad nie próżnował. Żołnierze AK m.in. rozpracowali niemiecką „broń odwetową” – rakiety V-1 oraz V-2, a także dostarczyli aliantom istotne podzespoły tych rakiet. Pozyskali informacje o prototypie czołgu „Pantera”, miniaturowych łodziach podwodnych, działach przeciwlotniczych (produkowanych w Stalowej Woli) oraz nowych gazach bojowych. Zdobyli plany inwazji na Maltę w 1942 r., plany ofensywy Afrika Korps w Ameryce Północnej, ustalili lokalizację „Wilczego Szańca” (głównej kwatery Hitlera), szczegółowe dane nt. niemieckiej inwazji na ZSRR.

W trakcie swych działań AK utworzyła specjalne formacje dywersyjne: Związek Odwetu, (20.04.1940), Wachlarz (sierpień 1940), Organizację Specjalnych Akcji Bojowych Osa (maj 1942). 22 stycznia 1943 r. powołano Kierownictwo Dywersji (Kedyw) KG AK. Skupiał Związek Odwetu, Wachlarz, Tajna Organizację Wojskową oraz grupy bojowe Szarych Szeregów. W czerwcu 1943 r. powołano „Agat” (akronim: anty-gestapo), od stycznia 1944 roku pod nazwą „Pegaz” (przeciw-gestapo), od czerwca 1944 „Parasol”. Prowadziła m.in. pod kryptonimem „Akcja Główki” (nawiązanie do symbolu Totenkopf) akcje likwidacyjne przeciwko stu hitlerowskim dygnitarzom z niemieckiego aparatu terroru. 1 lutego 1944 r. zorganizowano udany zamach na kata Warszawy gen. Franza Kutscherę, SS-Brigadeführer’a i Generalmajor’a der Polizei, dowódcę SS i policji na dystrykt warszawski Generalnego Gubernatorstwa.

W styczniu 1943 r. przeprowadzono jedną z najbardziej zuchwałych i brawurowych akcji Armii Krajowej – po 25 minutach uwolniono z więzienia gestapo w Pińsku ok. 40 więźniów – w tym żołnierzy „Wachlarza”. Brawurową akcję uznano za wzorową, posłużyła jako przykład dla grup dywersyjnych w innych krajach, w szkoleniach prowadzonych przez brytyjskie SOE. 12 sierpnia 1943 r. miała miejsce jedna z najlepiej przeprowadzonych konspiracyjnych akcji zbrojnych w okupowanej przez Niemców Europie. Po czternastu miesiącach przygotowań, w dwie i pół minuty żołnierze Armii Krajowej zdobyli w akcji „Góral” aż 105 mln zł, równowartość ok. miliona dolarów po czarnorynkowym kursie.

W pozyskiwaniu źródeł finansowania, żołnierze AK m.in. z kontrolowanej przez Niemców Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych w Warszawie, niepostrzeżenie przejęli aż ok. 20 milionów (!!!) okupacyjnych złotych (tzw. „młynarek”), a także sporą ilość produkowanych dla Niemców dokumentów legalizacyjnych, kartek żywnościowych, talonów na obuwie itp. Dzięki Oddziałowi VI (Specjalnemu) Sztabu Naczelnego Wodza w Londynie oraz Cichociemnym, na potrzeby Armii Krajowej dostarczono ok. 30,7 mln dolarów, ok. 374,8 tys. dolarów w złocie oraz ok. 15,5 mln niemieckich marek.

Uzbrojenie i wyposażenie

Początkowo Armia Krajowa wyposażona była w broń (pistolety, karabiny, ręczne karabiny maszynowe, granatniki, karabiny przeciwpancerne i itp.), ukrytą po kampanii wrześniowej przez żołnierzy przedwojennego Wojska Polskiego. Były to jednak ilości niewystarczające. Polska jako jedyna wśród okupowanych krajów na świecie podjęła konspiracyjną, seryjną produkcję dla Armii Krajowej pistoletów maszynowych „Błyskawica” własnej konstrukcji. Wyprodukowano także kilka tysięcy brytyjskich pistoletów „Sten”. Środki walki produkowano konspiracyjnie w kilkudziesięciu firmach, m.in. w 3 odlewniach żelaza, 10 wytwórniach, 19 warsztatach. Były to oprócz pistoletów m.in. miny, termity, butelki zapalające, magazynki na amunicję, ok. 170 tys. granatów (perełki, filipinki, sidolówki), butelki zapalające, zapalniki, radiostacje. Produkowano też ekwipunek: mundury, kurtki, czapki, mapniki, chlebaki, mapy taktyczne.

Niezbędne zaopatrzenie w minimum uzbrojenia i materiału wojskowego pozyskiwane było z czterech podstawowych źródeł: zrzutów lotniczych, własnej produkcji, akcji bojowych, także zakupu od współpracujących z Niemcami żołnierzy czy złodziei kolejowych. W zasobnikach zrzucano broń palną, lekki sprzęt przeciwpancerny, amunicję, materiały wybuchowe, także poniemiecki sprzęt z brytyjskich magazynów przyfrontowych. Niestety, do Polski zrzucono wielokrotnie mniej niż do innych krajów – ledwo 670 ton zaopatrzenia (4802 zasobniki, 2971 paczek, 58 bagażników), z czego odebrano tylko 443 tony. W celu dozbrojenia oddziałów AK na Kresach Wschodnich (poza obszarem zrzutów), utworzono konspiracyjną Centralę Zaopatrzenia Terenu wraz z czterema oddziałami.

Żołnierze AK używali wiele rodzajów broni: m.in. przedwojenne karabiny i karabinki Mausera oraz pistolety VIS, niemieckie MP 18, 28, 34, 35, EMP, Schmeissery MP 40, Parabellum P08, pistolety Walther P38; amerykańskie peemy UD M42 Marlin, Thompson M1928 M1, brytyjskie ręczne karabiny maszynowe Bren, granatniki przeciwpancerne PIAT. Używano też wszelakiej innej broni: produkcji sowieckiej, czeskiej, węgierskiej, włoskiej, francuskiej, i in.

Bilans działań

Setki tysięcy patriotów, którym stale brakowało broni i amunicji, nie miało łatwego zadania w walce o wolność Polski. Ich bohaterstwo finalnie przekreśliło oddanie Polski do sowieckiej „strefy wpływów”. Jednak przez całą wojnę zaangażowanie Armii Krajowej w walkę było heroizmem niespotykanym w jakimkolwiek innym okupowanym państwie. W 1941 budżet ZWZ wynosił ok. 517 tys. USD, w 1942 wydano na walkę ok. 4 mln USD! W 1943 budżet AK wyniósł ok. 10 mln USD (współcześnie ok. 600 mln złotych), w 1944 ok. 20 mln USD (wg obecnej wartości ok. 1,2 miliarda złotych).

Pomimo chronicznego niedozbrojenia, w latach 1942 – 1945 oddziały żołnierzy Polski Walczącej przeprowadziły ponad 110 tys. akcji zbrojnych oraz dywersyjnych, w tym ponad 2,3 tys. na transport (m.in. wykolejono 1,3 tys. pociągów z wojskiem i uzbrojeniem). Zabito w walce ponad 150 tys. niemieckich żołnierzy i policjantów oraz kolaborantów. Żołnierze Armii Krajowej podczas wojny przeprowadzili wiele skoordynowanych działań zbrojnych, które wyrządziły okupantowi znaczne straty.

Największą bitwą Armii Krajowej było Powstanie Warszawskie, będące elementem akcji „Burza”. Miało trwać parę dni, trwało ponad dwa miesiące. Przy bierności sowieckich wojsk po drugiej stronie Wisły, Niemcy wykorzystując swą przewagę, stopniowo odzyskiwali kontrolę nad miastem, dopuszczając się bestialskich mordów. Wskutek nalotów, ostrzału artyleryjskiego, zbrodni, także bardzo ciężkich warunków bytowych zginęło ok. 150-200 tys. cywilnych mieszkańców Warszawy. Zniszczeniu uległo ok. 25 proc. zabudowy stolicy po lewej stronie Wisły, w tym prawie 100 proc. Starego Miasta, m.in. z powodu celowego podpalania przez Niemców.

Polecamy temat: Cichociemni. Zdolni do wszystkiego… >>

Podczas Powstania Warszawskiego poległo ok. 16 tys. żołnierzy, 20 tys. zostało rannych, 15 tys. wzięto do niewoli. Ale nawet dowódca sił niemieckich gen. SS i zbrodniarz Erich von dem Bach podczas podpisywania kapitulacji przyznał – „Tak długa wytrzymałość obrony i zacięta odporność niedostatecznie uzbrojonej armii powstańczej wobec doświadczonej i zaprawionej w bojach armii niemieckiej jest przykładem jedynym w historii wojen. Fakt ten stawia Armię Krajową w rzędzie najlepszych armii świata.”

Już 1 maja 1943 roku gen. Collin Gubbins z brytyjskiej Special Operations Executive (SOE) w liście z do gen. Tadeusza Klimeckiego (szef Sztabu Naczelnego Wodza) napisał wprost – „(…) wyrażam uznanie Armii Krajowej za dokonany wysiłek w ostatnim roku i zapewniam Pana, że uważamy ją dzisiaj za najlepiej zorganizowaną i najbardziej sprawną armię podziemną w Europie.” Jednak brak dostatecznego uzbrojenia i wyposażenia a także polityczne ustalenia aliantów przekreśliły potencjalne możliwości Armii Krajowej.

W styczniu 1945 r. Armia Krajowa została rozwiązana, w lutym 1945 r. większość Polski znalazła się pod sowieckim władaniem. Wskutek wojny zginęło ok. 6 mln z 35 mln przedwojennych obywateli Polski. Po ustaleniach aliantów straciliśmy ponad 51 proc. przedwojennego terytorium, w tym Kresy Wschodnie. Ponieśliśmy olbrzymie straty wojenne. Prawdziwą wolność odzyskaliśmy dopiero w październiku 1992 r. wraz z opuszczeniem Polski przez ostatniego spośród 300 tys. żołnierzy Północnej Grupy Wojsk Armii Radzieckiej.

Ryszard M. Zając